Tylko 2 proc. wykorzystywanej w Polsce energii pochodzi z zagranicy. W Europie mniejszy udział w wykorzystaniu „obcej” energii jest tylko w dwóch wyspiarskich krajach; na Malcie i Cyprze. Niemożność sprowadzenia prądu z zagranicy, to jedna z przyczyn problemów naszego systemu energetycznego.
Ponadto Polska ma jeden z najniższych w Europie udziałów źródeł rozproszonych w strukturze wytwarzania energii, czy też najmniejszy, w przeliczeniu na mieszkańca, udział systemów fotowoltaicznych.
Do tego Polska zajmuje przedostatnie miejsce w Europie pod względem zasobów wód na jednego mieszkańca na rok, a tymczasem nasz przemysł energetyczny jest bardzo wodochłonny.
Tymczasem w Niemczech, które nasycone są fotowoltaiką występowały nadwyżki mocy w systemie. W upalnych dniach nasi zachodni sąsiedzi wyprodukowali ponad 24 GW ze słońca – czyli, więcej niż całe nasze zapotrzebowanie na energię w szczycie letnim..
Rozwój fotowoltaiki poprawia bezpieczeństwo energetyczne – szczególnie latem, kiedy upały ograniczają sprawność elektrowni termicznych, czyli między innymi węglowych – dodała.
Jednak – jak zauważa ekspertka – z powodu braku koordynacji niekontrolowanych przepływów kołowych, Polska nie mogła skorzystać z importu energii z Niemiec, próbując zarazem pozyskać energię elektryczną z Czech i Ukrainy, w których nie ma znaczących nadwyżek.
Źródło: www.cire.pl