Wiadomo, że elektrownie wiatrowe uzależnione są od warunków wiatrowych, które mimo wcześniejszego prognozowania i pomiarów w danych lokalizacjach, w praktyce nie zawsze wychodzą tak korzystnie, jak przewidywano.
W sytuacji, gdy (ilość energii produkowanej przez elektrownie wiatrową jest niewystarczająca) elektrownia wiatrowa ma spadek ilości produkowanej energii, może być uruchamiany zapas mocy pochodzący z elektrowni konwencjonalnych i atomowych.
Bilansowanie systemu energetycznego, taki cel pokrótce ma system energetyczny. Jest to dostosowanie ilości produkowanej energii do aktualnego, chwilowego zapotrzebowania na nią. W przypadku, gdy zużycie energii wzrasta, powinno nastąpić podniesienie ilości produkowanej energii. Natomiast, kiedy spada, poziom ten należy obniżyć. Niestety, energii elektrycznej nie da się magazynować. Oczywiście możemy ją zagospodarować, tak jak jest to robione w przypadku elektrowni szczytowo-pompowych, jednak jest to rozwiązanie mające ograniczenia. Również w samej sieci, możemy zmagazynować, ale małe ilości energii.
Biorąc pod uwagę fakt, że energetyka wiatrowa w Polsce zajmuję tylko kilka procent, problem bilansowania energii nie stanowi aktualnego problemu. Jednak warto przygotować się na to, co może nastąpić w przyszłości.
Podążając za krajami, takimi jak: Niemcy, czy Dania. U których energia pochodząca z wiatru przekracza „graniczne” poziomy w systemie energetycznym, widzimy, że trzeba ją zagospodarować, jeśli w danym momencie jej nie wykorzystujemy. Co w takim wypadku zrobić?
Po wielu próbach i długich pracach, w Niemczech, stworzono układ, który jest opłacalny i wykonalny. Wykonanie go wraz z komponentami, nie należy do najłatwiejszych zadań.
Mianowicie, układ składa się z:
- Serca – elektrolizera,
- Kilku megawatowych elektrowni wiatrowych,
- Sieci gazowej,
- Ewentualnie agregatów prądotwórczych na paliwo gazowe, znajdujących się u odbiorców końcowych.
W celach testowych powstało kilka układów, które różnią się:
- mocą,
- zakresem rozbudowy
- innymi szczegółami.
Zasada ich działania, jednak jest zawsze podobna.
Jak to się zaczyna? Energia elektryczna pochodząca z elektrowni wiatrowych trafia do tradycyjnej sieci energetycznej. W przypadku, gdy spada zużycie energii elektrycznej, nadwyżki z wiatru trafiają do elektrolizera. Elektrolizer w procesie elektrolizy rozbija cząsteczki wody na tlen, który trafia do atmosfery i wodór.
Wodór może zostać wykorzystany na kilka sposobów, m.in. jako:
- Paliwo do samochodów,
- W odpowiednich proporcjach wraz z gazem ziemny trafi do sieci gazowej, a następnie do odbiorców. Zostanie tradycyjnie wykorzystany, do produkcji ciepła, czy gotowania.
- Trafia do systemu generatorów prądu na paliwo gazowe, w których nadwyżki prądu zostaną zamienione na gaz i ponownie na prąd.
Autorzy pomysłu, przewidują, iż dzięki temu projektowi będzie można zmagazynować duże ilości energii z wiatru.
Z czasem, coraz mniejszą przeszkodą stają się braki sieci gazowej w okolicy wiatraków, ze względu na inne rozwiązanie, a mianowicie podłączenie elektrolizera w pobliżu sieci oraz współpraca z biogazowniami.
Windgas, sprzedaż energii gazowej z wiatru, jest całkowicie zieloną energią, którą można bilansować i kontrolować.
Patrząc w przyszłość, trzeba przyznać, że brak paliw kopalnych staję się realną perspektywą. Musimy przygotować się na produkcję całej energii z źródeł odnawialnych. Jedną z nich, na pewno jest i będzie wind gas, antidotum na magazynowanie energii elektrycznej.
